czwartek, 12 kwietnia 2012

Uszyłam "kucyka"

Szydełkowane ma tylko źrenice. Bo musiały być bardzo ciemne, a jedynym dostępnym ciemnym  materiałem był czarny kordonek. Oczka wycięte z filcu, materiał to za mała bluza polarowa. Pomysł pochodzi od mojej córci Gabrysi, kocha wszystkie kucyki.
Jak każdy porządny kucyk i ten musiał mieć znaczek (to bardzo ważna cecha kucyka!) i znowu pokłoniłam się filcowi. Fryzura powstała z bardzo mięciutkiej włóczki recyclingowej, przez to bardzo pokręconej jak włosy mojej córci. . Wprawdzie nie wyszła zupełnie według planu ale Gabi jest zadowolona, a ja mam doświadczenie na przyszłość.

Niestety mój sprzęt nie oddaje łagodnego koloru fioletowego całej przytulanki, musicie mi uwierzyć że jest przytulankowy. Wypełniony sylikonowymi kuleczkami idealnie się "układa" i jest bardzo mięciutki. Z miejsca stał się druhem do zasypiania.


2 komentarze:

  1. Fantastyczny kucyk,pięknie go rozpracowałaś.Ja do tej pory zastanawiam się jak do takiego się dobrać...moja córa też kocha kucyki;)Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu planuję większą ilość kucyków, znajomi się wypytują, jak opracuję szablon to Ci go podeślę. Chcesz?

      Usuń