środa, 22 lutego 2012

Patchwork...

Kwiatki już gotowe, otulają wiekową poduszkę zapomnianą do niedawna. Teraz króluje na łóżku mojej córki razem z jej ulubionym pluszakiem (też wiekowym)
Szydełkowany patchwork zauroczył mnie dużo wcześniej niż trafiłam na te kwiatki. Dużą rolę w czarowaniu odegrała Teiwaz  http://galeriamisz-masz.blogspot.com/  już jesienią próbowałam swoich sił w tym temacie. Jednak z wielu powodów zaczęte kwadraty poleżały kilka miesięcy bez postępów. Teraz wróciły do łask.... i się tworzy.
Nie mogłam oprzeć się pokusie i ułożyłam je w prawdopodobny wzór który utworzą :)
Najciemniejszy kolor skończył mi się przedwcześnie, wobec tego prace znowu zwolniły. Na szczęście odcienie brązu zawsze do siebie pasują, więc nawet jeśli nie trafię w ten sam to wkomponuje się w całość.
Dotychczas wydziergałam 29 kwadratów, to mniej więcej 1/4 małego pledziku więc jeszcze sporo kwadratów przede mną.
Kto szukał ostatnio kontaktu ze mną zapraszam do kolumny z prawej strony. Jest tam aktualny mail, zapraszam do pisania.

2 komentarze:

  1. Projektowany patchwork zapowiada się cudnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poducha wyszła rewelacyjnie ! :)
    A kwadraciki zapowiadają się świetnie, wiec czekam na efekt końcowy :)
    Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń