Czaszki znalazłam przypadkiem, podczas jednego z ,,wsiąknięć". Podobno nie tylko ja poddaję się tej fali podczas szperania wśród stron, blogów i forów. I tak kiedy zaczynam od anglojęzycznych ustępuję dopiero gdy zorientuję się że opisy są po chińsku albo indyjsku lub arabsku, i to kiedy są istotne w realizacji wzoru, a ja nie potrafię ich przetłumaczyć. Lub kiedy mój mąż uświadamia mi z jaką ilością serwerów łączy się nasza domowa sieć.
Kiedy je zobaczyłam od razu postanowiłam je zrobić.
Nie dlatego że lubię czaszki, ale dlatego że wzór jest bardzo nietypowy dla nurtu ,,szydełkowania". Nie tylko róże, króliczki i babcine kwadraty można wyszydełkować, więc tak dla odmiany czaszki to fajny temat.
Jakie jest źródło wzoru trudno mi powiedzieć. W dobie udostępniania ,,moje czaszki" przebyły sporo światłowodów i tylko domyślam się że twórca wzoru był anglojęzyczny, a sam wzór znalazłam na stronie pisanej ,,robaczkami".
Wzór nie jest łatwy do zapamiętania więc wciąż się posiłkuję zerkaniem na schemat. Dwie nitki okazały się niezbędne gdyż niektóre elementy trzeba dorobić oddzielnie. Tym bardziej to wyzwanie mnie wciąga, a widoczny już efekt jest zadowalający więc oby tak dalej. Zastanawiam się tylko nad border-em, czy zrobić prosty prawie niewidoczny czy jakiś dyndająco - frędzlowaty.
Rewelacyjna chusta ! Wspaniały pomysł.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam, chusta jest boska!
OdpowiedzUsuńCzy będzie dużym nietaktem jeśli zapytam gdzie można znaleźć schemat bo jakoś nie mogę wygooglować niestety...