Z powodu wiosennego ocieplenia musiała szybko powstać czapka adekwatna do potrzeb (łącznie z kolorem na zamówienie) Moja klientka nie długo cieszyła się nowym nabytkiem gdyż ocieplenie zostało zastąpione wiosennym oziębieniem, a część odpowiedzialna za noszenie doznała uszczerbku, który wymagał założenia dwóch szwów.
Oto niezadowolony zajączek:
Oto "uszczerbek" pod zielonym plasterkiem:
A oto klientka ze sprawcą "uszczerbku" . W sumie nie wygląda na winowajcę, musicie mi uwierzyć.
Wszystko dobrze się skończyło, tylko czekamy na cieplejsze dni by zdążyć uwiecznić na fotce zajęcze "uszęta"/słuchy podskakujące i falujące nad głowa klientki.
:) zając. stawiam na zająca.
OdpowiedzUsuń